Dpd Polska.
W związku z zagubieniem mojej paczki, a bardziej z podejściem Państwa do mnie jako osoby poszkodowanej, proponuję, aby zmienili Państwo charakter swojej instytucji na klub zrzeszający ludzi aspirujących do bycia kurierem, z dysfunkcjami poznawczymi o charakterze średnim lub ciężkim. To miano w moim mniemaniu bardziej pasuje do charakteru Waszych działań, niż kreowane przez Was stanowisko profesjonalnej firmy kurierskiej.
Liczyłem, iż po oficjalnym stwierdzeniu zagubienia, przynajmniej na koniec spróbują Państwo wyjść z twarzą, jednak się przeliczyłem i to właśnie było impulsem do opisania tej sytuacji w należyty sposób.
Nie wiem, czy kierują Wami zagmatwane procedury, czysta złośliwość, czy może za bardzo wdrożyli Państwo program „pełnosprawni w pracy”. Jeśli to ostatnie, to oszczędności proponuję poszukać np w likwidacji części stanowisk Waszej infolinii, która i tak w większości przypadków nie jest pomocna w załatwieniu czegokolwiek z przedziału Państwa usług.
Dnia 20.04.2022 dealer pojazdów z Krakowa wysłał do mnie za pośrednictwem Waszej firmy dokumenty wymagane do rejestracji pojazdu. Wczoraj drogą mailową otrzymałem informację, iż paczka została zagubiona. Temat był wiadomy już od kilku dni, gdyż 26.05.2022 osobiście wybrałem się do Waszej sortowni sprawdzić status paczki, gdyż to wskazywał tracking podany przez Państwa w mailu. Oczywiście konieczność tej wycieczki wynikała tylko i wyłącznie z tego, iż pomimo licznych kontaktów z infolinią nie umieli Państwo skontaktować się z oddziałem w celu ustalenia statusu paczki, twierdząc, ze jedyne co możecie zrobić to wysłanie maila do oddziału i wyczekiwanie, aż ktoś raczy odpisać. W międzyczasie poprzez infolinię zostałem poinformowany, iż macie Państwo 30 dni na doręczenie przesyłki. Co za tym idzie, 24 godziny, którymi sie promujecie to mit służący do zwabiania klientów. Proponuję zamieścić informacje o 30 dniach przy zawieraniu Waszych usług i sprawdzić, ilu klientów uda się Wam zatrzymać.
Na miejscu w sortowni okazało się, iż Pani z recepcji posiada telefon kontaktowy, którego nikt wcześniej nie chciał mi udzielić, sprowadzając miano tego numeru do wewnętrznej informacji poufnej firmy. Co wydaje się lekko śmieszne, Pani miała przygotowane wydrukowane karteczki z w/w numerem telefonu, które służyły do przekazywania klientom w celach kontaktowych. Status przesyłki był już przeze mnie znany we wspomniany czwartek, jednak z informacją mailową zwlekaliscie Państwo do wczoraj.
Teraz najlepszy wątek tej sprawy, w moim odczuciu najbardziej bezczelne zachowanie z Państwa strony: poprosiłem o przesłanie tej wiadomości do dealera, który widnieje w Waszym systemie jako nadawca przesyłki, gdyż bez takiej informacji nie ma on możliwości wdrożenia procedury wyrabiania nowych dokumentów. Odpowiedz z Państwa strony, tutaj cytat: „nie ma takiej możliwości”. Pisałem ponownie kilka wiadomości z prośba w tej sprawie, tłumacząc z jakiego powodu jest kluczowa, jednak Państwo nie zmieniacie stanowiska.
Dzięki Państwa nieprofesjonalnej obsłudze posiadam pojazd, którego nie mogę zarejestrować, mało tego, nie mogę wyrobić do niego nowych dokumentów. Przypominam, iż narażacie mnie państwo na karę finansową za niezarejestrowanie pojazdu, którą po upływie odpowiedniego terminu od daty zakupu przewiduje prawo. Ponadto jedna kara nie kończy tematu, gdyż ze względu na Państwa stanowisko w dalszym ciągu nie będę mógł zarejestrować pojazdu, co przewiduje dalsze kary. Oświadczam, iż ze względu na wymienioną z Państwem korespondencję mam potwierdzoną świadomość Państwa co do obecnego stanu rzeczy. W przypadku jakichkolwiek kar finansowych, będę dochodził swoich praw do wyegzekwowania kwot kar od Państwa, choćby sądownie.
Ponadto z dodatkowych kosztów, na które już mnie Państwo narazili, to koszt ściągnięcia zakupionego pojazdu na lawecie, koszt paliwa i czas poświęcony na dojazd do Rudy śląskiej, oraz koszt paliwa, który wygeneruję podczas ponownej wycieczki do Krakowa po nowe dokumenty, o ile w ogóle do tego dojdzie. Póki co dzięki Państwa „uprzejmości” wizja ostatniego kosztu jest najmniej realna. Ponadto dodam, iż posiadam pojazd, który w świetle prawa nie moze się poruszać a wszelkie dokumenty od pojazdu wraz z adresem, pod którym aktualnie się znajduje, niewiadomo gdzie i do kogo trafiły. Czystko hipotetycznie może się okazać, iż „oficjalnie” nie jestem już właścicielem pojazdu, gdyż dane zawarte w przesyłce są wystarczające do stworzenia fikcyjnej umowy kupna- sprzedaży. W przypadku ewentualej kradzieży nie dostanę odszkodowania, gdyż w obecnym stanie prawnym nie mogę nawet ubezpieczyć pojazdu. Prawdopodobieństwo takiej sytuacji jest nikłe, jednak nie można go wykluczyć. Pomijając ten jeden wątek, wahlarz możliwości, jakie daje posiadanie czyjejś tożsamości na papierze, jest spory.
Ponadto nie mogę sprzedać poprzedniego pojazdu, który ciagle wykorzystuję na dojazdy pracy. Pojazd stale traci na wartości a przebieg wzrasta z dnia na dzień. Następnym minusem tej sytuacji jest to, iz w świetle prawa pojazdu, który kupiłem niedawno, również nie mogę sprzedać ze względu na brak dokumentów. Ponadto nawet po wyrobieniu nowych dokumentów w przyszłości mogę mieć problem ze sprzedażą pojazdu, który od samego początku ma niejasną sprawę z papierami a w miejscu nieustalonym znajduje się drugi komplet dokumentów. Co za tym idzie, posiadam pojazd o charakterze muzealnym, bez możliwości pozbycia się go, za ktorego „oglądanie” bede musiał regularnie uiszczać opłaty w postaci kar od wydziału komunikacji.
Nie pominę kwestii, iż zagubiona przesyłka zawierała moje dane wrażliwe, na co w świetle prawa Inspektorat Ochrony Danych Osobowych przewiduje karę, od finansowej do pozbawienia wolności włącznie.
Co za tym idzie, już na samym początku przygody z nowym pojazdem przez Państwa niekomptenencje wygenerowaliście mi kilka jak nie kilkanaście tysięcy straty, narażając na potencjalny wzrost kosztów, łącznie z kradzieżą pojazdu, pomijając straty moralne i wizerunkowe. Chociaż jeśli chodzi o straty wizerunkowe, ciężko żądać tego od kogoś, kto na równym z Państwa poziomem nie szanuje swojego.
Mam nadzieje, iż wieści o Państwa podejściu do wywiązywania się ze swoich usług trafi do jak największej ilości potencjalnych klientów i odwiedzie ich od współpracy z Państwem. Nawet, jeśli tylko kilka osób uchroni się od Państwa „usług”, uznam to za częściowy sukces. Mam również nadzieje, iż informacja trafi do kogos decyzyjnego z Państwa firmy, kto będzie mógł odmienić standardy traktowania klientów i wyciągnie konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych za zaistniała sytuacje.
Cena
Niezawodność
Obsługa klienta
Parametry