Opinie o mBank

Od kilku lat korzystam z usług mBanku i jestem bardzo zadowolona. Bank bardzo rzadko dzwoni do mnie z ofertą.

jestem klientem już dobrych kilka lat i do tej pory żadna sytuacja mnie nie zaskoczyła w kwestii opłat. Kontakt z bankiem oceniam jako szybki i sprawny szczególnie w kanale chat z którego najczęściej korzystam jak muszę, choć rachunek obsługuje samodzielnie w necie.

byłem klientem tego "banku" przez 10+ lat. Uważałem go za najlepszy bank. Niestety od kilku lat mBank zmienia się w potwora, a wprowadzenie tzw. nowego serwisu przepełniło kielich goryczy.Mam tam kredyt hipoteczny pełen niedozwolonych klauzul. Przez ostatnie kilka lat od mBanku otrzymałem tyle arogancji, hipokryzji i obłudy, że zabrakło mi siły aby dalej usprawiedliwiać dalszą moją obecność w tej instytucji.

Bank przyjazny dla nowych klientów. Gorzej jest jak już masz konto kilka lat, ciągle podnoszą opłaty - częste zmiany regulaminów.

w którym kanale komunikacji mają najlepszy poziom obsługi?

Masakra nie polecamWadykolejki i wolna obsługa oferta przeciętna

Usługa klienta leci na twarz.

Fatalny bank nie wykonuje polecenia przelewu firma jaworsort straciła przez mbank 25000 złotych a spłata kredytu jest niemożliwa.

Miałem tam konto od początku istnienia i było naprawdę tanio i fajnie. Teraz od około 2 lat to tylko mogę powiedzieć jedno: K.....wy i złodzieje. Za wszystko płacisz kupę szmalu, prowizje liczone z kosmosu, potrafią naliczyć nawet dwa razy za jedną operację. Reklamacje - a co to jest? W mbanku tylko oni mają rację i klienta głęboko w dupie, no i czas oczekiwania na rozpatrzenie wniosku, reklamacji masakra. Dodzwonić się? Jak się uda to mają swoje regułki i wychodzi, że jesteś idiotą :) Kredyty na maksymalnym procencie i wmawiają wam, że to super okazja. Non stop telefony z ofertami.... Ja na szczęście już nie jestem ich klientem. Mam konto za free, prostą aplikację mobilną i internetową. Żałuję tylko jednego - że tak późno skończyłem z nimi współpracę

na infolinii w tym banku chyba siedzą ludzie po SPZ dzwoniąc tam dziennie każdy mówi co chce!!!!!

Nie polecam dziadostwo zebu nie dali kredytu przy dochodzie 3500zl h...j nie bank

Dajcie spokój z tym bankiem od czasu zmiany, strona banku nieczytelna, żeby coś znaleźć trzeba się naszukać a nie o to w tym chodzi !!! Kiedyś za pośrednictwem m-banku grałem na giełdzie, teraz nawet nie wiem gdzie to znaleźć :( tragedia, Co za Debil pozwolił na wprowadzenie takich zmian, nie wiem jak Wy ale ja opuszczam taki zakichany bank, choć dawniej to mój ulubiony.

WitamRadze Państwu trzymać się od tego banku z daleka a mianowicie od Kart Kredytowych w tym Banku Totalna porażka opłaty są po prostu z kosmosu, naliczanie opłat prowizji i wymyślonych przez Bank swoich opłat nie ma końca. Naliczają odsetki od odsetek a do tego dokładają powiadomienia o spłacie które przewyższają je 1000% i człowiek ma wrażenie że spłat o opłat nie ma końca. Podam jeden z przykładów: Zlikwidowałem kartę kredytową i tego samego dnia spłaciłem całe zadłużenie saldo na rachunku wynosiło 0,00zł. Po miesiącu zaczęły przychodzić wyciągi z kolejnym zadłużeniem na karcie i kolejnymi odsetkami do spłaty. Wpłaciłem bo w biurze poinformowano mnie że to stara opłata którą przegapiłem i jak to wpłacę to już żadnych opłat nie będzie. BŁĄD !!! bo za kilka tygodni dostałem kolejny wyciąg który poinformował mnie o kolejnym zadłużeniu na karcie (PRZYPOMINAM ! że wypowiedzenie umowy karty Kredytowej złożyłem 6 tyg. temu) tym razem wciskano mi że to opłata za powiadomienie mnie o nieterminowej spłacie karty (PRZYPOMINAM !!! że kartę spłaciłem do 0zł przy wypowiedzeniu umowy) To jest chory system Bankowy a przynajmniej w tym Banku. To nie pierwsza taka sytuacja która mnie spotkała ze strony tego Banku i ich obowiązujących opłat, naliczania prowizji i innych. Radzę TRZYMAĆ SIE Z DALA OD TEGO BANKU Dzwoniąc na infolinie bądź idąc do placówki załatwiając takie sprawy polecam nagrywanie rozmów bo za kilka dni wyprą się wszystkiego !!! i będą wmawiać że to oni maja racje a klient jest GŁUPI i ma płacić ! Mnie za każdym razem informowano ŻE JAK TERAZ ZAPŁACĘ TO JUZ WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE I NIE BĘDZIE DODATOWYCH OPŁAT. BZDURA !!! PROSZĘ mieć bardzo ograniczone zaufanie do tego banku.

TERAZ ZEBY SIE ZALOGOWAC MUSZE UZYC LUPY TAK MALO WYRAZISTA A WRECZ BLADA JEST TA STRONA CHODZI WAM O TO ZEBY NAM UTRUDNIC ZYCIE ZROBCIE Z TYM COS ZEBY W KONCU KLIENT BYL WAZNY DO CHOLORY

Beznadzejna strona, co chwlę zmieniają panel,po cholere zlikwidowali multibank. przeniesli na sile ludzi do mbanku, a ta ich strona to koszmar, nic nie mozna zmalezc w tym nowym panelu, nie nie widac, tylko jakies kolorowe zdjatka, po co mi to się pytam? nie zrobie dzieki temu szybciej pzrelewu, a dzis uwaga zlikwidowali opcje drukuj historie, załamka!!!!

Odradzam ten bank, a zwłaszcza totalnie NIEKOMPETENTNYCH pracowników infolini. Mam tam rachunek od początku jego istnienia i za chwilę go zamykam. Zrobiłam przelew zagraniczny, ale zdziwiłam się bo nie zostały ściągniete za niego środki ani przelew nie widniał w żadnej zakładce typu historia przelewów, czy histroia przelewów walutowch itd w związku z czym skontaktowałam się z mlinią. Pani ,,specjalistka" poinformowała mnie, że przelew nie został wykonany bo nie zostały ściągniete środki i również nie widnieje w systemie, który ona właśnie ogląda, kazała ponownie zrobić przelew i jednocześnie poinstruowała mnie, w której zakładce w przyszłości szukać takich przelewów. Po wykonaniu po raz kolejny przelewu walutowego, okazało się, że jednocześnie zostały wykonane dwa - ten, który właśnie zrobiłam i ten zrobiony dzień wcześniej. Skontaktowałam się ponownie z mlinią i od drugiej pani dowiedziałam się, że ten pierwszy przelew był w trakcie realizacji ( dostęp do podglądu ma TYLKO pracownik a użytkownik konta nie - mądre i logiczne!) i ,,specjalistka", z którą wcześniej rozmawiałam sprawdzała nie tam gdzie trzeba i błędnie poinformowała mnie gdzie szukać przelewów walutowych, usłyszałam, że wina leży po stronie ,,specjalistki". Złożyłam reklamację, na której rozpatrzenie bank ma bagatela 30 dni i niestety nikogo nie obchodzi, że zdublowana kwota była przeznaczona właśnie na miesiąc życia mojej rodziny, poinformowano mnie, że skoro mam problemy finansowe z tego tytułu to zawsze mogę poprosić odbiorcę o przelanie nadpłaty a to, że stracę pieniądze za 2 przelewy i podwójne przewalutowanie to już nie ich problem. Farsa nie bank.

Byłam z multibankiem od początku jego istnienia. Prosta obsługa przez internet, grzeczni pracownicy na infolinii, negocjowalne lokaty, jednym słowem klasa. Po połączeniu wszystko się zmieniło. Pracownicy na infolinii (zwłaszcza chłopcy - bo ich styl rozmowy nie wskazuje, że to ktoś dojrzały) to, nie zawaham się użyć stwierdzenia chamy. Klient to dla nich idiota, który nie wie do czego służy komputer. Są w czasie rozmowy zniecierpliwieni i robią wszystko, żeby jak najszybciej pozbyć się namolnego klienta. Oferty na stronach internetowych są nieaktualne a nowy interfejs wygląda jak gra dla małolatów. Nie wiem w jaki target celuje obecny mbank, ale mam wrażenie, że chce podebrać BPH tych z siłki (co to bez napinki wyciskają), bo ja się tam czuję jak intruz i nie zamierzam zostać dłużej niż załatwienie formalności w innym banku.

Przestrzegam przez zakładaniem konta w mbanku. Założyłam rachunek przez infolinię, żeby zapewnić sobie natychmiastowy wpływ środków przy sprzedaży domu, ponieważ kupujacy (osoba fizyczna) miał rachunek w mbanku. Pracownik infolinii, którego poinformowałam, dlaczego zakładam rachunek, nie powiedział mi, że dla banku będzie to transakcja podejrzana. Kiedy po kilku dniach chciałam zrobić przelew z rachunku w mbanku na mój rachunek w innym banku, okazało się, że rachunek został zablokowany natychmiast po wpłynięciu pieniędzy. Nikt mnie oczywiście nie powiadomił ani o blokadzie ani o jej powodach. Na infolinii kazano mi jechać do oddziału mbanku z dokumentami w celu udowodnienia, że istnieję. Przypominam, że konto jest internetowe. Pojechałam do jedynego czynnego w Warszawie w sobotę oddziału mbanku, gdzie pracownik zrobił xero mojego dowodu i prawa jazdy a następnie odmówił mi pisemnego potwierdzenia, że dałam się zweryfikować i powiedział mi, że dział bezpieczeństwa zdecyduje czy i kiedy rachunek zostanie odblokowany. Po złożeniu kolejnej reklamacji rachunek odblokowano. Po zrobieniu przeze mnie przelewu na mój rachunek w innym banku, konto w mbanku zostało ponownie zablokowane - znów bez poinformowania mnie o tym. Ponownie pracownik infolinii polecił mi pojechać do oddziału z dokumentami w celu udowodnienia, ze istnieję. Kolejna wizyta w oddziale i kolejna reklamacja tym razem nie pomogły. Otrzymałam jedynie informację, że we właściwym czasie właściwy pracownik się ze mną skontaktuje. Efekt jest taki, że mimo iż pieniądze nie pochodziły z Kajmanów, tylko z Polski - z innego rachunku w tym samym banku i pomimo że mam zagwarantowaną regulaminem mbanku możliwość robienia z moimi pieniędzmi wszystkich legalnych operacji, rachunek jest nadal zablokowany już trzeci dzień, a ponieważ przed nami jest weekend, to znaczy, ze mbank będzie korzystał z moich pieniędzy jeszcze co najmniej dwa dni. Myślę, że w tym wszystkim nie chodzi o sprawdzenie legalności pochodzenia pieniędzy czy też mojej wiarygodności, lecz o to że mbank nie chce wypuścić pieniędzy klientów za wszelką cenę. Ja na razie straciłam czas i nerwy, a nie wiadomo, czy się na końcu nie okaże, że to ja będę musiała udowadniać swoją uczciwość

Gratulacje dla całego zespołu mbanku w całym procesie migracji danych z multi do mbanku, jestem pod wielkim wrażeniem.

Najgorsza obsługa klienta, z jaką się w życiu spotkałam! Niedoszkolona kadra, niedostępni dla klientów ich przełożeni. Horror, to mało powiedziane. Owszem, może powinnam przechowywać w bezpiecznym miejscu swój numer identyfikacyjny klienta przez ponad 10 lat, żeby w razie migracji systemu być w stanie sie bezpiecznie zalogować do nowego systemu, ale po prawie trzech tygodniach i nieudolnych próbach uzyskania pomocy poprzez infolinię NADAL NIE MAM DOSTĘPU DO SWOICH środków, a jedyne, co mogę zrobić, jeżeli pilnie go potrzebuję to...uwaga stawić się w pacówce banku! Co się mi przydarzyło? Zablowołam dostęp do internetowego systemu transakcyjnego ok trzy tygodnie temu. Przebywam za granicą, nie mam identyfikatora klienta. Zadzwoniłam więc na infolinię, grzecznie poprosiłam o przesłanie pakietu aktywacyjnego z tymczasowymi danymi na adres korespondencyjny w Polsce. Trudno, trzeba czekać, ale sama jestem sobie winna, myślę i nie robię z tego tytułu większych problemów. Dotarł! Zaufany członek rodziny odebrał list i przekazał mi jego zawartość i uwaga, co się zadziało dalej? Kompletnie nic, nie mogłam się zalować przy jego użyciu, nie działa. Moja frustracja narasta, jako, że wiem, że muszę wykonać pilne przelewy na niemałe kwoty a jest to jedyne konto, które zostawiliśmy aktywne w Polsce. Jest piątek 16/10/2015 dzwonię ponownie, żaden z trzech konstulantów nie jest w stanie mi pomóc, bo nie rozumieją dlaczego ten pakiet nie działa, w kółko słyszę "proszę się stawić w placówce banku, lub zaczekać do poniedziałku, po zakończeniu migracji systemu będziemy w stanie pomóc." Jest poniedziałek, zadzwoniłam ponownie i co słyszę? Tym razem słyszę, że pakiet aktywacyjny, który został mi wysłany niestety jest nie do tego konta, tylko innego, o którego istnieniu nie miałam pojęcia i hmmm i tak nie działa!!!!!!!!! Ponadto, żeby aktywować dostęp do swojego konta, muszę się stawić w placówce banku. Normalnie nie robię takich rzeczy, jak wypisywanie negatywnych postów w internecie, ale ta sytuacja jest po prostu przesycona brakiem kompetencji, rzetelności i zdrowego rozsądku ze strony instytucji, która ewidentnie ma w nosie swoich klientów. I owszem, stawię się w placówce banku, zamknę konto i bedę przekonywała wszystkich znajomych do zrobienia tego samego i odradzała tym, którzy zamierzają je tam otworzyć.